Rezultaty wojny
W połowie 1991 r. wybuchły walki w części Chorwacji zamieszkanej przez znaczny odsetek ludności serbskiej. W przeciągu roku pod kontrolą Serbów znalazła się jedna czwarta chorwackiego terytorium. Większość zajętych ziem Chorwaci odbili latem 1995 r., z wyjątkiem części północno-wschodniej zwanej wschodnią Sławonią. Podpisany pod naciskiem USA układ pokojowy w Dayton przyniósł Chorwacji pokój i stabilizację, i zagwarantował pokojowe przekazanie jej w ciągu dwóch lat wschodniej Sławonii.
W Zagrzebiu panuje spokój, a kurorty nad Adriatykiem – z Dubrownikiem na czele – są równie urocze jak dawniej, choć tu i ówdzie można się jeszcze natknąć na pewne niedogodności. W niektórych hotelach nadal mieszkają uchodźcy, nie wszystkie muzea ponownie otwarto, a sporo cennych zbiorów nie wydobyto jeszcze ze schronów. Władze przepięknych parków narodowych – Plitwice, Paklenica i Krk – dokonują niemalże cudów, by wszystko przywrócić do stanu sprzed wojny. Trudno jeszcze o pełny komfort wypoczynku, wszystkie braki kompensuje jednak niezmienne piękno przyrody.
Nie trzeba długo szukać, by zobaczyć ślady wojny. Wystarczy się wybrać na rozległe, okupowane niegdyś tereny od Kninu na południu po Karlovac na północy, gdzie po zbiegłych mieszkańcach pozostały wysadzone w powietrze lub opuszczone wioski. Zycie toczy się dalej i dopiero wtedy, gdy porozmawia się z ludźmi można usłyszeć, jak wysoką cenę musieli zapłacić niektórzy z nich.
Zabici krewni, bliscy zmuszeni do opuszczenia domów, obniżenie standardu życia. W bezpośredniej relacji wygląda to zupełnie inaczej niż w doniesieniach dziennikarzy.